Na początek o wolności – wolności nie tylko finansowej!

Słowo WOLNOŚĆ ma taką magiczną moc.

Roztacza przed człowiekiem wizje nieograniczonych możliwości.

Mogę wszystko!

Wystarczy, że masz pomysł na życie, a z pewnością znajdziesz drogę do swojej wolności.

Myśląc o wolności najczęściej mamy na myśli wolność finansową.

To bardzo ważne, żeby człowiek nie musiał odliczać, ile ma pieniędzy i czy starczy do pierwszego. Ile trzeba przeznaczyć na czynsz, na rachunki, ile na wyżywienie, ile na leki …

Rzeczywistość bywa trudna, ale! … zawsze można ją zmienić.

To my kreujemy rzeczywistość.

Aby uzyskać wolność finansową, trzeba mieć zajęcie, za które nam dobrze zapłacą. Bywa trudno takie znaleźć. Skąd to wiem? Pracowałam przez wiele lat na etacie. Zmieniłam kilka razy pracę, ale nie mogę powiedzieć, że na którymś z tych stanowisk płacono mi tyle ile bym oczekiwała. Byłam skłonna robić więcej, aby dostać wyższe wynagrodzenie, ale kończyło się na zwiększeniu moich obowiązków przy zachowaniu dotychczasowej płacy.

Z czasem zrozumiałam, że nie warto się wychylać. Skoro inni robią tylko to co do nich należy, ja będę robiła podobnie.

Jednak takie zachowanie nie było szczytem moich marzeń. Oczekiwałam od życia więcej.

Postanowiłam założyć firmę.

Wbrew temu, co różni ludzie mówią uważam, że najlepiej pracuje się na swoim.

Nie popadajmy w skrajności – łatwo nie jest, ale czy na etacie jest łatwo?

W swoim biznesie jesteś „sterem, żeglarzem okrętem”, ale to Ty wytyczasz kierunek tego okrętu, zmagasz się z burzami, ale odwiedzasz też piękne miejsca, bezludne wyspy i urokliwe plaże. Swój biznes wymaga wyobraźni i pomysłowości, ale jak napisał Tomasz Kajetan Węgierski w wierszu „Rozum bez przesądów”

 

„po to nam rozum natura dała byśmy nim prawdy szperali”

 

Znam osoby, które po pierwszym niepowodzeniu wróciły ponownie na etat, ale znam i takie, którym niepowodzenia dodawały sił i wzmagały ich kreatywność.

Jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie przekonasz, czy to jest dobre dla Ciebie. Nawet jakbyś miał zrezygnować.

Twój los w Twoich rękach.

Brzmi zachęcająco?

Spróbuj, pomogę.

Właśnie próbuję swoich sił w BLOGowaniu i też mam obawy, czy kogoś zainteresują zamieszczane tu treści. Ale już tak długo ten pomysł chodził mi po głowie, że trzeba go wreszcie zmaterializować.

O czym będę pisać?

Jeśli czytałeś moje BIO, to pewnie wiesz, że zajmuję się księgowością. Dlatego będę Ciebie wspierać na drodze do sukcesu.

Podpowiem to i owo, aby biznesowe życie w gąszczu przepisów było łatwiejsze.

Tylko mi zaufaj.

Zapraszam do wspólnej przygody.